Efekt krwawiącej felgi zna każdy, kto choć raz samodzielnie czyścił koła w swoim samochodzie. I choć zapach zgniłego jaja towarzyszący tej czynności może odstręczać, efekt czystych i lśniących kół zadowoli każdego właściciela auta.
Dostępne w sprzedaży płyny do czyszczenia felg, poprzez swój mocno żrący skład, bez względu na producenta, mają specyficzny zapach zepsutych jaj. Dlatego decydując się na ten kosmetyczny zabieg dobrze jest wykonywać go w ciepły dzień na otwartej przestrzeni. Jeśli mamy taką możliwość i teren, warto zdjąć koła przed ich czyszczeniem. I uwaga – ze względu na chemię zawartą w specyfikach, lepiej robić to na twardej asfaltowej powierzchni niż na przydomowym trawniku. Im mocniej działający preparat, tym większy efekt krwawych łez spływających z felgi, a te wnikają w podłoże wypalając ziemię tak samo mocno, jak robią to z kurzem i brudem przyklejonym do aluminiowych załamań felgi. Na rynku dostępnych jest wiele specyfików przeznaczonych do czyszczenia felg tą metodą. O ich sile i działaniu świadczy ilość czerwonej mazi spływającej po feldze. Jeśli spryskamy tę część koła, a ona zabarwi się lekko na blady odcień czerwieni, powody mogą być dwa. Albo kupiliśmy preparat marnej jakości, albo nasze koło było czyste i nie wymagało zabiegu. Aby mieć pewność, że specyfik będzie działał, lepiej nie oszczędzać przy wyborze marki. Efekt porządnie krwawiącej felgi da nam ADBL vampire (dostępny tu: https://sklep.car-spa.pl/usuwanie-zanieczyszczen-metalicznych-deironizacja/adbl-vampire-liquid-plynny-produkt-do-usuwania-zanieczyszczen-metalicznych-deironizer-1l). Efekt działania sprayu widoczny jest już w pierwszych minutach po pryśnięciu. Wystarczy odczekać chwilę by rozpuszczony brud pod postacią purpurowej strugi spłynął z felgi, dla pewności jeszcze raz użyć sprayu ADBL vampire i wyczyścić felgę. Najlepiej użyć do tego miękkiej szczotki, tak aby dotrzeć we wszystkie załamania i zakamarki i jednocześnie nie porysować aluminium. Na koniec spłukujemy felgi samą wodą pod ciśnieniem i gotowe.